Podobno sam Władysław Reymont wyłudził z carskiego skarbu niebagatelne odszkodowanie równe 38 500 rubli za wypadek na kolei rosyjskiej. Reymont trafił do szpitala z dwoma złamanymi żebrami, jednak w raporcie lekarskim sporządzonym przez dr Jana Roch Raum napisano, że pisarz ma 12 złamanych żeber oraz "inne kontuzje ciała i nie wiadomo, czy będzie nadal zdolny do pracy umysłowej". Pozwoliło to na uzyskanie ogromnego świadczenia, za które w ówczesnych czasach mógłby nabyć kilkanaście warszawskich kamienic. W dzisiejszych czasach oszustwa ubezpieczeniowe stay się jednym z najpopularniejszych przestępstw. Wartość strat według Polskiej Izby Ubezpieczeń od kilku lat przekracza 200 mln złotych.